Wytworność zewnętrzna i uroda jest pomocna do uzyskania piękna wewnętrznego. Przykładem może posłużyć patronka dnia dzisiejszego Święta Pelagia Małgorzata z Antiochii, żyjąca w V wieku. Wyposażona przez Boga nieprzeciwną urodą. Dodatkowy aspekt jej życia, to bogate pochodzenie. Nie myślała o kształtowaniu życia duchowego, ponieważ była poganką. Życie swe spędzała miło i na zabawach odpowiednich do swojej klasy. Pewien epizod odmienił jej patrzenie na świat. W Antiochii odbywała się uroczystość, na którą zaproszono ośmiu biskupów. W trakcie nabożeństwa, gdy przemawiał pobożny asceta biskup Nonnus z Heliopolis, przejeżdżała właśnie Pelagia zwracając oczy słuchających swą urodą i pięknymi strojami. „Oby piękno twej urody
i bogactwo, przemieniło się w piękno duszy i bogactwo życia wewnętrznego”
słowa bólu i zaniepokojenia jakie wypowiedział biskup stały się powodem do wzmożonej modlitwy, aby łaska Boża przeniknęła do jej serca. Poruszony tym biskup zaczął modlić się o łaskę wiary dla tej bogatej kobiety. I tak się stało – „stała się czysta i biała”. Ponieważ pewnego razu zapragnęła wejść do świątyni chrześcijan, usłyszawszy kazanie biskupa  Nonnusa, który mówił o miłości do Boga i o sądzi ostatecznym, zaczęła zastanawiać się jak ona może dostąpić tej łaski. Bo swoim życiu pięknem i strojami  bawiła ludzi, czy zasługuje na widzenie Boga? Łaska Boża i modlitwy rzeźbiły jej duszę Nonnus ochrzcił ją. Pelagia postanowiła oddać swój majątek  dzieląc  między potrzebujących. Nowo nawrócona kobieta podjęła pokutę. Wkrótce potem udała się do Jerozolimy. Tam, ukrywając się pod przybranym męskim imieniem, podjęła surowe wysiłki ascetyczne. Zamieszkała w jednej z pustelni na Górze Oliwnej, gdzie około 457 roku odeszła do  Chrystusa.