Prowadź nas Maryjo do Syna

Bo Ty całkowicie zaufałaś Bogu, zostałaś tak bardzo wywyższona przez Boga, że nie jesteśmy w stanie pojąć tego ludzkim rozumem. Po pierwsze: Bóg uczynił Cię Matką swego Syna, Jezusa; a po drugie: Bóg Cię tak przeniknął i przebóstwił, żeś mogła przejść z tej ziemi do nieba, uniknęłaś strasznych cierpień śmierci i czyśćca. Zostałaś – Wniebowzięta. To bardzo ważny znak dla każdego z nas! Te dwa puste groby: grób Jezusa, i grób Maryi; to znak tego, co się dzieje, gdy Miłość Boga trafia na serca wrażliwe człowieka, na jego zaufanie Bogu.

  1. Bóg nas kocha i chce nam dać tyle samo, ile dał Maryi.
  2. A dotyczy to szczególnie nas, Polaków. Jak mało który naród, doznał tak wielkiej miłości i opieki od Boga i Maryi. Trzeba też przyznać, że naród Polski ma wielką miłość i gorącą wiarę wobec Boga i Maryi. Mamy w naszej historii wiele wydarzeń, które noszą w sobie tajemniczy ślad Jej interwencji. Zatrzymajmy się tylko przy jednej maryjnej interwencji, kto wie, czy nie największej… Stało się to  ponad 90 lat temu, podczas bitwy warszawskiej, w 1920 roku. Bitwę tę określa się mianem: „cudu nad Wisłą”, a historycy zaliczają ją do najważniejszych w historii świata; do wydarzeń, które radykalnie zmieniły bieg światowej historii. Chociaż Już dziś zaczynają negować  znowu pojęcie cudu, chcą jak Neron czy Lenin przywłaszczać sobie chwałę. „Wszystko mogę w Tym Który mnie umacnia”, a bez Niego jestem pyłkiem i niczym.  I tak historia pokazała nam, że zawsze prosimy Boga o miłosierdzie.
  1. Według planów Lenina, według jego chorej i opętanej przez diabła wyobraźni, historia świata miała potoczyć się zupełnie inaczej. Ilustracją tej przerażającej wizji Lenina był rozkaz generała Tuchaczewskiego, wydany 4 lipca, 1920 roku w książce „Cud nad Wisłą „ Ks. Bartnika i za artykułem Andrzeja Grajewskiego pt.: „Szło nie tylko o Polskę”). Dowódca Czerwonej Armii, Michaił Tuchaczewski pisał: „Na zachodzie rozstrzygają się losy powszechnej rewolucji, po trupie Polski, wiedzie droga do światowego pożaru. Na Wilno, Mińsk, Warszawę marsz!”.
  2. Plany te nie były wcale jakimiś mrzonkami. Agenci i propaganda sowiecka wytrwale i z powodzeniem rozsiewała zarazki buntu w Niemczech, w Anglii, we Francji. Dla Lenina Polska stanowiła tylko „czerwony korytarz”, którym należało przejść
    w drodze do serca Europy, czyli do Niemiec. „Berlin jest kluczem Europy” – tak mówił Lenin, swoim najbliższym współpracownikom. „Kto posiada Berlin, ten posiada Europę. Kto posiada Europę, ten posiada świat.” Środowiska robotników niemieckich i angielskich czekały na iskrę socjalizmu, ale tylko te środowiska, które dały się otumanić ideą Lenina. Gdyby Armia Czerwona wkroczyła do Berlina czy do Londynu, zbałamuceni robotnicy przywitali by ich by ich z otwartymi rękami. Europa zdawała się płonąć podziemnym ogniem, bólu wobec propagandy. Dowodem tego były strajki robotników w Anglii i Francji blokujące transporty zakupionej broni i amunicji do Polski. Za cichym poparciem niemieckiego rządu zastrajkowali także zbałamuceni portowcy w Gdańsku, uniemożliwiali rozładunek przysłanego już wcześniej sprzętu wojskowego. Transporty broni zatrzymały się także w Czechosłowacji – na skutek strajku lewicowych związków zawodowych. Coraz więcej umysłów, dzięki związkom zawodowym, organizacjom pacyfistycznym i lewicującym mediom, było zakażonych mirażem władzy w rękach ludu i powszechnej sprawiedliwości. I tak posuwał się walec zła propagandy do przodu?
  3. Byli ludzie opatrznościowi, którzy mieli odwagę oprzeć się ideologii. Tylko Węgry nam pomogły, a także ochotnicy z różnych krajów, np.: – młody, późniejszy prezydent Francji, Charles de Gaulle (czyt. Szarl de Gol), czy grupa lotników ze Stanów Zjednoczonych. Amerykańscy lotnicy chcieli podziękować w ten sposób za Pułaskiego i Kościuszkę. Oni też stali się oczami polskiej armii, prowadząc loty patrolowe dla rozpoznania pozycji i ruchów armii wroga.
  4. Najważniejszy był jednak genialny manewr Piłsudskiego, aby zaatakować sowietów od tyłu, jakby od strony Wieprza.
  5. A może jeszcze ważniejsza stała się modlitwa różańcowa warszawiaków i przykład księdza Skorupki, który bez broni, tylko
    z krzyżem w ręku, biegł do ataku na Rosjan, aby dodać żołnierzom odwagi! I rzeczywiście, atak się powiódł. Sowieci ruszyli do ucieczki.  
  6. Postawmy też inne – całkiem proste pytanie: Co złego jest w modlitwie pod krzyżem przydrożnym? Gdyby na środku chodnika dla pieszych rozłożył swój dywanik jakiś muzułmanin i zaczął się modlić do Allacha, to prawdopodobnie bardzo szybko zobaczylibyśmy rosnący szacunek mijających go przechodniów, podziwiających jego odwagę i wiarę.
  7. Co właściwie się stało? Jeszcze kilka lat temu, kilkunastogodzinne kolejki tysięcy osób, chcących pomodlić się przy trumnie pary prezydenckiej i prawie żadnych sił porządkowych… Uśmiechy, ciekawe rozmowy… A teraz,  co z tego zostało w naszych sercach i narodzie.
  8. Coraz więcej ludzi dochodzi do wniosku, że ktoś chce nas skłócić. Abyśmy zajęci tematem zastępczym, nie myśleli o sprawach ważniejszych. „Konfliktowanie ludzi jest komuś na rękę!” – twierdzi Biskup Ignacy Dec. Podobne stwierdzenie znajdujemy w oświadczeniu Prezydium Episkopatu, który widzi w tym także temat zastępczy. O czym więc mamy nie myśleć? O Polsce, o zaborach, O Smoleńsku? O wojnie, O Rodzinie, O Bogu? A może o czymś jeszcze innym? I kto chciałby wpływać na nasze myślenie?  
  9. Serce, rodzina, naród. Gdy ludzie nie mają dla siebie serca i sumienia; gdy dom rodzinny jest tylko hotelem; gdy naród jest ciemną masą skłóconych ze sobą niewolników, wtedy można łatwo nimi manipulować. Wtedy pędzi się takie stado w żądanym kierunku. Stado sierot. Wykorzystać i zniszczyć. Od razu widać, jak wielką rolę w pracy nad sercami, rodzinami
    i narodem pełni religia i Kościół. To dlatego szatan chce zniszczyć Kościół, kapłanów, symbole religijne. W normalnym państwie chroni się Kościół, instytucje wyższej użyteczności publicznej, stowarzyszenia religijne, kulturalne, dba się o edukację. A u nas? Jakie jest nasze państwo? Kim są rządzący,? co sobą prezentuję? Co z nami i narodem robią?
  10. A jednak, mimo wielkich problemów, jakie przeżywamy, widać wyraźnie Opiekę naszej Matki i Królowej. Tak jak wtedy, ponad 90 lat temu, tak i dzisiaj, czujemy Jej opiekę. Oto, za przyczyną Maryi, trwamy tyle wieków. Wielcy ludzie, patrioci, bohaterowie, święci, dają świadectwo wartości i miłości Ojczymy wiernej Bogu.
  11. Święty Józef Sebastian Pelczar gromadził ludzi przed wystawionym Najświętszym Sakramentem i przed Matką Bożą, gdy naród był w niewoli i uczył ludzi wytrwałości i wiary w zwycięstwo odrodzenia Polski. I przyszedł czas walki. Wszyscy ruszyli do boju o ukochaną matkę Ojczyznę. Nie zawahali się rodacy razem z biskupami, księżmi oddawać życie za wolność kraju.
  12. Przyszedł czas walki z narzuconym komunizmem. Kto nie zgodził się na dominację Związku Radzieckiego, walczył jako niezłomny Polak.
  13. Mamy – świadectwo Jana Pawła II! Jego zwycięskie pielgrzymki do nas i do innych narodów…Słyszymy w uszach, jego wołanie „abyśmy otwarli drzwi Chrystusowi” Mamy dar beatyfikacji ks. Jerzego Popiełuszki… W sam raz na te czasy! No i przede wszystkim dar beatyfikacji księdza Prymasa Tysiąclecia, Kardynała Stefana Wyszyńskiego! Który tak wyraźnie wytyczył nam nasz maryjny szlak… I nie ugiął się pod pręgierzem sowietyzacji. To jest Polska i to są Polscy, wierni Bogu, Krzyżowi i Ewangelii.
  14. Teraz jest czas pielgrzymek. Jest Sierpień. Strumienie ludzi podąża w kierunku Jasnej Góry, ze wszystkich stron Polski. Ludzkie, zatopieni w modlitwie – odmawiający różaniec. Oni wymodlą cud! Wymodlą nowe czasy. Aby zalew genderyzmu ominął nas, niech przeminie jak inne ideologie Dołączmy się do nich! Nie rozstawajmy się z różańcem; Szatami boi się modlitwy, nawet tego prostego gestu, gdy trzymając rękę w kieszeni ściskając różaniec, boi się szatan. Wydaje się, że on ma przewagę. Tak jak w 1920 roku. Ale tak nie jest. On jest pokonany. Maryja zwyciężyła! Niewiasta obleczona w słońce. Zamieszkała przy nas, tu, na pustyni, na Jasnej Górze i w Piekarach. I W Warszawie i w Krakowie, w Kielcach, Katowicach, Gietrzwałdzie i wszędzie tam gdzie my jesteśmy. Abyśmy wiedzieli, że Ona już starła mu głowę przez swoje FIAT – „Niech mi się stanie!” i przez swoje MAGNIFICAT – „Uwielbiaj duszo moja Pana!” Byśmy wiedzieli, że trzeba się tylko jednego: starać, być Jej dziećmi. Kochać Ją. Któż nie chce mieć takiej Matki, jak Ona, taka piękna? I taka potężna? Jedyna nasza Obrona!

Niech Ona czuwa nad nami i niech nam pomaga, Wniebowzięta Panna Maryja. Dziękujemy Ci nasza Pani i Królowo, bo Ty nasz Naród kochasz wyjątkowo , dziękujemy, zawsze w sercach nosić Ciebie chcemy.