Dzień, jak promienne słońce jest do naszej dyspozycji. Możemy dłużej spać, aby odpocząć, ale są i tacy którzy postępują tak, jak mówi nasze polskie, przysłowie:  „Kto rano wstaje temu Pan Bóg daje”. Idą rozpromienieni na spotkanie z Najwyższym do Świątyni. Mało ich interesuje, jaki ksiądz sprawuje Eucharystię, oni wpatrują się w Najświętsze Ciało i Najswiętszą Krew podczas konsekracji. Ich serca płoną miłością, a wiara wzrasta. Wystarczy w kościele popatrzeć na twarze ludzkie, które w skupieniu poddają się medytacji. Dla tych ludzi jest to najważniejszy kawałek dnia, który jak parasol chroni ich przez cały czas i daje moc. Dzień jak dzień – jest pełen różnych zajęć, cierpień, ale Boża moc jest zawsze jak rozlewające się morze. Nie trzeba daleko szukać resepty na szczęście, bo pochodzimy z kraju, któremu na imię Polska. Nasz Kraj od zarania dziejów przyjął wiarę przyniesioną przez księżniczkę czeską Dobrawkę – żonę Mieszka, naszego władcy. Jesteśmy więc szczęściarzami Bożych Tajemnic. Wiara chrześcijańska uczy nas miłości, przebaczenia, poświęcenia, a to jest najważniejsze i to uszczęśliwia człowieka. „Pan jest moim Pasterzem, niczego mi nie braknie”.