Święty Wacławowie patronie silnej wiary,  mocnych zasad, obyczajów i trudnych dialogów, wstawiaj się za nami i ucz hartu ducha, abyśmy umieli wybierać to co ma wartość w oczach Boga i przynosi pożytek ludziom. Nauczyłeś się cenić królestwo niebieskie bardziej niż ziemski tron i przepych, dzięki  swojej bogobojnej babci Ludmile, która wpoiła Ci wiarę i ukochanie Boga. Zakotwiczyłeś więc swoje życie na mocnym fundamencie wiary
i przetrwałeś wszelkie ciosy, prześladowania i intrygi rodzinne.

Umiałeś godzić zwaśnionych, wiedziałeś, że tylko  chrześcijańskie Czechy mogą dojść do potęgi i o to mocno zabiegałeś. Oddałeś bratu Bolesławowi znaczną część królestwa, aby jednoczyć kraj. Dobroć Twojego serca, nie wszyscy rozumieli. Niektórzy z dotychczasowych zwolenników przeszli na stronę matki i brata. Uplanowano zdradziecką zbrodnię: zaproszono Cię na ucztę do brata Bolesława. Gdy po uczcie poszedłeś na modlitwy do kościoła, dopadli Cię mordercy, a brat wymierzył Ci cios śmiertelny w 929 roku.