Od redakcji

Bądźcie mocni w wierze!

„Niech zstąpi Duch Twój!
I odnowi oblicze ziemi… tej ziemi!”

Święty Jan Paweł II przez całe swoje życie, a przede wszystkim dekady jego świętej posługi na Tronie Piotrowym, słuchany i podziwiany przez cały świat niósł temu światu jedno najważniejszych przesłań – „Bądźcie mocni w wierze”. Nawoływał:

„Musicie być mocni. Drodzy Bracia i Siostry!
Musicie być mocni tą mocą, którą daje wiara!  

Musicie być mocni mocą wiary!
Musicie być wierni!  

Dziś tej mocy bardziej Wam potrzeba niż w jakiejkolwiek epoce dziejów.  

Musicie być mocni mocą nadziei,

która przynosi pełną radość życia i nie dozwala zasmucać Ducha Świętego!  

Musicie być mocni mocą miłości, która jest potężniejsza niż śmierć…

Musicie być mocni miłością, która cierpliwa jest, łaskawa jest…”

„Dziś tej mocy bardziej Wam potrzeba niż w jakiejkolwiek epoce dziejów”, jakże aktualne są te słowa dzisiaj. Przykro jednak zarazem stwierdzić, że
w dzisiejszej epoce, kiedy naród polski może wreszcie cieszyć się wolnością, a z ust przywódców całego „wielkiego świata” zachodu, nie schodzą słowa o demokracji, która ma zapewnić człowiekowi wolność w każdym zakątku ziemi, zarazem walczy się z prawem do wolności wyznania przez niszczenie wszystkiego co święte dla katolika. A przecież chrześcijaństwo wprowadzone do naszego kraju w 966 r i przez kolejne wieki, wypracowało i położyło silny fundament wartości, według których  warto żyć. Kto w naszym kraju toczy taką walkę? Nie trudno zauważyć, że prowadzona jest przede wszystkim przez media. Z jednej strony, jako Polacy możemy pocieszać się, że akurat te znajdujące się w posiadaniu niepolskich koncernów. Z drugiej jednak strony przekaz ten wychodzi z ust naszych „polskich” pracujących tam dziennikarzy, naszych rodaków. W podobnym tonie, co pokazała dzisiejsza (09.03.2023) debata w Sejmie nad wnioskiem o upamiętnienie Papieża Polaka, wypowiadają się w większości politycy opozycji. Niezrozumiałe jest dla katolika, a zarazem mało wiarygodne, jak ktoś kto nieustannie uderza w Kościół, niszczy sumienia Polaków, wprowadza zamęt – jednocześnie uważa się za wiernego wyznawcę Chrystusa. Dla opamiętania takim ludziom warto przytoczyć słowa jednych z wielu Wielkich Ojców Kościoła, znawców prawdziwej wiary tj. św. Cypriana, który uważał, że „Kościół nie tylko należy nazwać Matką, ale szanować go i służyć mu, gdyż nie może mieć Boga za Ojca, kto nie ma Kościoła za Matkę”, czy św. Augustyn, który twierdził, że „Nie można kochać Chrystusa, jeśli nie kocha się Kościoła, który umiłował Chrystus, w jakiej mierze ktoś kocha Kościół Chrystusa, w takiej ma Ducha Świętego”. Świętość Kościoła Katolickiego jest niepodważalna, mury zła i deprawacji nie zniszczą Go. Nie poddajmy się zwątpieniu w jego wierne Sługi: św. Jana Pawła II, Błogosławionego Kardynała Tysiąclecia Stefana Wyszyńskiego, czy wiernego czciciela Kościoła – Biskupa Adama Stefana Sapiehę. Oparcie oskarżeń wobec tych Wielkich Postaci o notatki z akt UB, jest co najmniej niewiarygodne. Każdy Polak, który żył w tamtych czasach lub miał ochotę interesować się smutną i trudną historią  PRL-u doskonale wie, ile jest prawdy w tych dokumentach. Podważanie zasług
i świętości Jana Pawła II na podstawie zapisków „bezpieki” jest haniebne i nikt kto ma dobre intencje tego by nie uczynił. Pamiętajmy, że gdyby nie nasz Wielki Papież, żylibyśmy być może jeszcze w komunie. Nie spodziewał się jednak, że wolny świat po reżimie będzie jeszcze większym zagrożeniem. Apelujemy więc do ludzi dobrej woli, do katolików BĄDŹMY MOCNI W WIERZE, BĄDŹMY MOCNI W WIERZE tego życzyłby sobie teraz nasz święty Jan Paweł II. Spełnijmy jego duchowy testament, który nam przekazał:  „Zanim stąd odejdę, proszę was…
– abyście nigdy nie zwątpili i nie znużyli się, i nie zniechęcili,
– abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrastamy.
Proszę was:
– abyście mieli ufność nawet wbrew każdej swojej słabości,
abyście szukali zawsze duchowej mocy u Tego,
u którego tyle pokoleń ojców naszych i matek ją znajdowało,
– abyście od Niego nigdy nie odstąpili,
– abyście nigdy nie utracili tej wolności ducha,
do której On „wyzwala” człowieka,
– abyście nigdy nie wzgardzili tą Miłością, która jest „największa,
która się wyraziła przez Krzyż, a bez której życie ludzkie
nie ma ani korzenia, ani sensu.”